Słuchawki na siłownię, do pracy, do gier

Dzisiaj dość nietypowy wpis – polecanki słuchawkowe, bo może ktoś z Was właśnie szuka słuchawek na konkretną okazję. Ja mam ten problem, że żadne dokanałowe nie chcą mi się trzymać w uchu a nawet jeśli już się trzymają to wkurza mnie ich dotyk oraz drażni dźwięk bzyczący prosto w bębenek. Dlatego eksperymentuję od lat z różnymi niedrogimi alternatywami. Poniżej szybki przegląd.

PANASONIC RP-HS46E-K

Moje podstawowe słuchawki na dwór, do biegania, w podróż. Do niedawna również na siłownię. Niestety te maleństwa, chociaż generalnie sympatycznie brzmiące, są nieco zbyt ciche i nie dają rady zagłuszyć świata zewnętrznego w miejscu gdzie jest głośniej. Do tego te pieprzone kabelki, których rozplątanie potrafi zająć cenne trzy minuty. Mimo wszystko polecam jeśli jesteście w niezbyt głośnym miejscu bo są wygodne, świetnie się trzymają ucha i oferują zadowalające brzmienie. Przez kilka(naście) lat wykończyłem już kilka par ale kabelki i tak trzymają się zadziwiająco długo (przy odrobinie ostrożności).

Link do Ceneo

Genius HS-G450

Kiedy wróciłem do grania w CS:GO okazało się, że mój mikrofon w laptopie nie jest może najgorszy ale dość nieprzyjemnie szumi co wkurza kompanów z zespołu. Szybko wygooglałem, że mając w laptopie kiepską zintegrowaną kartę (a w każdym razie kiepskie wejście mikrofonowe) jedynym ratunkiem jest zakupić sprzęt podłączany przez USB, ze zintegrowaną kartą dźwiękową. Nie chciałem wydawać za dużo i tym tropem znalazłem  wreszcie taki oto sprzęt. Wygląda jak zabawka, po bokach jest obciachowy świecący pierun ale za to mikrofon jest świetny i w końcu byłem wyraźnie słyszalny dla reszty zespołu. Dźwięk jaki trafia do ucha podczas gry jest znośny (odrobinę lepszy niż ze zintegrowanej karty) ale nie powala.  Dodatkowo dość szybko zaczynają boleć uszy od nacisku gąbek o średnicy zbyt małej aby zmieściło się ucho. Posłużyły mi ponad rok i polecam jeśli nie macie za dużych funduszy (kupicie poniżej 100zł). Nadają się też do video-komunikatorów typu Skype.

Link do Ceneo

Hiro Omega

Trafiłem na nie przypadkiem, w MediaMarkt. Jakoś tak podejrzanie solidnie wyglądały*, kosztowały niecałe 2 stówki a recenzje jakie znalazłem na szybko były zachęcające. Wstępnie miały być do domu na nocne sesje z CS:GO ale ostatecznie mam je w pracy – są pieruńsko głośne a przy okazji świetnie brzmią**, do tego potrafią odizolować mnie od otoczenia w 100%. Niestety okupiono to dość dużymi gabarytami i wagą, dłuższe używanie jest dosyć męczące. Transportowanie ich nie należy do przyjemnych rzeczy (brak etui i są wielkie). Podobno posiadają jakieś silniczki generujące wibracje przez co dźwięk jest „kierunkowy” i sprawia wrażenie zestawu 7.1 ale chyba słoń mi już nadepnął na ucho bo nie zauważyłem różnicy***. Oczywiście można z ich pomocą prowadzić audio-video rozmowy przez Skype i inne komunikatory – chociaż rozmówcy narzekają nieco na jakość mikrofonu, który podobno brzmi trochę jak bym łączył się ze studni w innym wymiarze :).

Link do Ceneo

* – niestety solidność okazała się pozorna – w pierwszej parze nie działały wibracje i padł mikrofon (po kilku miesiącach), kolejne dwie pary miały praktycznie od nowości problem z lewą słuchawką, która działała tylko kiedy trzymałem odpowiednio wygięty kabelek 🙂

** – napisałem „świetnie brzmią” ale nie jestem audio-ani żadnym innym-filem więc jest to ocena bardzo subiektywna. Zdaję sobie sprawę, że dla miłośników sprzętu audio słuchawki za 2 stówy nie mają prawa dobrze brzmieć i wiecie co? Mam to gdzieś 🙂

*** – okazało się, że pierwszy zestaw miał tę funkcję zwyczajnie uszkodzoną, drugi zestaw już wibrował i przyznam, że ciekawe to było doznanie, wcale nie takie złe jak można by się spodziewać… generalnie szkoda, że miałem pecha i 3 zestawy z usterkami mi się trafiły bo „leżały” mi bardzo te słuchafony

 

XQISIT LZ380

Pora na ostatni (póki co) kolejny nabytek. Są to obecnie moje podstawowe słuchawki na siłownię* i na jakieś dłuższe samotne wypady gdzie potrzebuję się odizolować od otoczenia. Łączą się przez Bluetooth albo kabelek, są przy tym bardzo głośne i dość czysto brzmiące. Testowałem w podobnej cenie (około 200zł) słuchawki od JBL, Panasonica i Sony ale żadne nawet się nie zbliżyły poziomem głośności do tych a dodatkowo brzmiały bardziej plastikowo lub przesterowywały dźwięk. Tutaj nic takiego się nie dzieje a odcinają nawet muzykę na siłowni (której zazwyczaj nie da się słuchać bez pół litra wódki). Czytałem w kilku miejscach negatywne komentarze odnośnie sterowania (przez dotykową powierzchnię na prawej słuchawce) ale jak dla mnie jest ok, rzadko „nie trafiam” w głośność czy „prev/next”. Szczerze polecam, nawet pomimo tego, że pałąk mógłby być odrobinę dłuższy – na maksymalnym wysunięciu słuchawki ledwo-ledwo dosięgają do uszu na tyle, żeby je zakryć w 100%, wolałbym tu mieć nieco większe pole manewru.

UPDATE – niestety pałąk a konkretnie system jego regulacji/wysuwania okazał się mało odporny i się zwyczajnie połamał, mimo tego, że nie przypominam sobie jakichkolwiek upadków czy grubiańskiego traktowania. Dziwne, szczególnie że naprawdę nie używałem ich jakoś wyjątkowo często.

Link do Ceneo

 

 

 

 

Plantronics RIG500HD

Po przygodach z Hiro Omega (przy trzeciej reklamacji poprosiłem o zwrot kasy) postawiłem na zaufanego producenta. Plantronics to gigant w świecie słuchawek więc spodziewałem się czegoś naprawdę dobrego i póki co nie zawiodłem się. Brzmienie przyjemne, wyważone, dobry equalizer i chyba pierwszy raz podoba mi się efekt wirtualnego Dolby Surround. Słuchawki są lekkie i wygodne, materiał przylegający do ucha jest bardzo delikatny, ich używanie nie męczy, uczy nie bolą i nie pocą się – ergonomia bardzo na plus. Mikrofon sprawuje się znacznie lepiej niż w Hiro, używam do Skype w pracy i rozmówcy potwierdzili, że w końcu „wyszedłem z tej studni”.

link do strony producenta

Bluedio TM

Jako, że czymś musiałem zastąpić połamane LZ380 to wznowiłem poszukiwania czegoś na siłkę, do biegania, do spacerów itp. Przypadkowo wpadłem na recenzję Bluedio TM od audiofanatyka.

Wydane 120zł okazały się chyba moim najlepszym zakupem w historii jeśli popatrzymy na kategorię „stosunek ceny do jakości”. Słuchawki brzmią bardzo sympatycznie (posiadają zresztą 3 wbudowane tryby EQ), są głośne, bardzo dobrze izolują od otoczenia, zakrywają (otaczają) całe uszy i nie przyciskają małżowin. Parują się błyskawicznie od razu po włączeniu a bateria trzyma „nie wiem ile bo nigdy mi się nie rozładowały”. Producent twierdzi że 30 godzin i jestem w stanie uwierzyć, ładuję je co kilka tygodni a i tak zwykle telefon pokazuje że są w 60-80% naładowania.

Słuchawki nie mają żadnej regulacji kątu nachylenia i są generalnie dość toporne ale dzięki temu sprawiają wrażenie solidnych. Trzymają się świetnie na (mojej) głowie i uszach, mogę w nich biegać bez obawy, że spadną. Nie należą jednak do kategorii „nie czuję że je mam na głowie”. Po założeniu jest uczucie nacisku dookoła uszu a po pewnym czasie dyskomfortu – ale zdarzało mi się nie raz używać je 3-4h z małymi przerwami i żyję :).

Część rozmówców narzeka na to że podczas gadania przez telefon słychać jakiś pisk, inni mówią o efekcie „lejącej się wody” czy „bulgotania” – dźwięk jest zniekształcony i zawiera sporo atrefaktów, więc jeśli ktoś dużo rozmawia (ja bardzo rzadko) to nie polecam.

link do ceneo

[fbcomments]

Nie przegap nowych wpisów

Zapisz się na powiadomienia. Otrzymasz 1 mail w miesiącu.

klikając "Zapisz mnie" potwierdzasz zapoznanie się z polityką prywatności tego bloga. Po zapisaniu się możesz zmienić obserwowane kategorie.

Nie przegap nowych wpisów

Zapisz się na powiadomienia. Otrzymasz 1 mail w miesiącu.

klikając "Zapisz mnie" potwierdzasz zapoznanie się z polityką prywatności tego bloga. Po zapisaniu się możesz zmienić obserwowane kategorie.

Podobne wpisy

  • Wczoraj obejrzę Tennet. A może obejrzałem go jutro?

    Kolejna pozycja z kupki wstydu skreślona.

    Przyznam bez bicia, że po seansie nadal nie do końca wiem co tam się właściwie wydarzy(ło). Mimo to patrzyłem w ekran jak zahipnotyzowany. Chritopher Nolan nakręcił film przypominający trochę Incepcję zmieszaną z Memento i Powrotem do przyszłości, przyprawioną Mission: Impossible i kto wie czym jeszcze.

    Polecam jako widowisko, chociaż nie do końca jestem w stanie ocenić, czy to co dzieje się w tym filmie ma jakikolwiek sens. W wielu momentach miałem w głowie czerwone flagi i mój bullshit radar głośno pikał, ale i tak bawiłem się całkiem nieźle.

    Co było to było, nie ma co drążyć, jest na Netflixie więc jeśli macie to na kupce wstydu to jest dobra okazja odrobić i włączyć sobie ten film jak najszybciej. Choćby wczoraj.

  • Pięć książek, które przeczytałem w 2024 i szczególnie polecam

    Czyli kilka zdań o: Królu, Dopaminie, Korei Północnej i transhumanizmie. Miało być pięć, ale o Mężczyźnach w pułapce gniewu i samotności już wcześniej pisałem. Reszta książek jakie pochłonąłem w 2024 jest na moim profilu Goodreads.

    Król, Szczepan Twardoch

    Książkę tak naprawdę przesłuchałem w trakcie jazd i spacerów, ale mam nadzieję, że wybaczycie mi to małe oszustwo. Tak jak wybaczycie autorowi, że nie można się od tego cholerstwa oderwać. O ile przebrniecie przez początek, bo książka nie jest wcale ani lekka ani przyjemna i ja za pierwszym razem się od niej odbiłem. Swój błąd zrozumiałem, kajam się i przepraszam.

    Jeśli ciekawi was jak mogło wyglądać życie polityczno-przestępcze (te kategorie zawsze się mi mylą) w międzywojennej Warszawie to warto sprawdzić tę pozycję. Audiobook jest świetnie przeczytany a jeszcze wchodzi na ekrany serial na podstawie tej książki i już ostrzę sobie na niego zęby.

    We Are Legion (We Are Bob), Dennis E. Taylor

    Książka przypominająca mi trochę Accelerando, Marsjanina albo stare dobre dzieła Lema czy Asimova i Heinleina. Jest transhumanizm, polityka, podróże międzyukładowe. Jest humor i nawiązania do popkultury – od Simpsonów, przez Douglasa Adamsa po Monty Pythona. Znajdziemy tu również klonowanie umysłu i pseudonaukowy (a może nie pseudo – trudno mi ocenić) bełkot, który bardzo lubię. Czyta się właściwie samo (w sensie szybko), podobnie jak serię o Mordbocie, którego też bardzo polecałem w 2023.

    Światu nie mamy czego zazdrościć. Zwyczajne losy mieszkańców Korei Północnej, Barbara Demick

    To już się nie czyta samo. Tu mamy drogę przez mękę – ale nie dlatego, że reportaż jest źle napisany a dlatego, że nóż się otwiera w kieszeni w częstotliwością 15 razy na rozdział. Trudno uwierzyć w opisywane tam sytuacje. Jeśli chcecie kiedyś zostać dyktatorem i poznać skuteczne metody – poradnik jak znalazł. Jeśli macie problem z czytaniem o ludzkim cierpieniu, nieludzkim traktowaniu – odpuście sobie. Poziom moich emocji przypominał mi ten z okresu czytania książki o Tonym Obedzie, którą gdzieś chyba polecałem.

    Mózg chce więcej. Dopamina. Naturalny dopalacz, Daniel Z. Lieberman

    Ta książka bywa lekko nudnawa, ale tezy jakie stawia (dodając do tego wyniki badań naukowych) są co najmniej bardzo ciekawe. W skrócie – od tego jak skutecznie twój mózg potrafi wychwytywać tytułową dopaminę kształtują się nie tylko twoje poglądy polityczne ale też kreatywność, zdolność do osiągania celów, skuteczność planowania i wiele innych nieoczywistych cech. Wiele z tych cech zdawałaby się zależeć raczej od wychowania lub wzorców otoczenia, ale okazuje się, że niekoniecznie ma to największy wpływ. To czy popierasz PiS, Konfederację czy Lewicę może być efektem jednej małej cząsteczki, która steruje znacznymi obszarami naszego życia. Warto wiedzieć jakie to obszary i zdawać sobie sprawę z tych mechanizmów.

    A co Tobie udało się przeczytać w 2024? Pochwal się w komentarzu!

    Co jeszcze czytałem w 2024?

    Poniżej lista okładek z mojego profilu na Goodreads.

  • W co się bawić pod koniec 2019?

    Czyli polecanki filmowo-serialowo-książkowe (i nie tylko)

    Od startu bloga nazbierało się już trochę wpisów, zatem małe podsumowanie na koniec roku. Jeśli choć jedna z propozycji umili Wam święta i te kilka wolnych dni – napiszcie w komentarzu.

    Ostrzeżenie – większość z tych rzeczy nie jest nowościami ale kto ma czas oglądać, grać, czytać i nadążać za tym wszystkim? Ja nie, zatem jest szansa, że Ty również nie. Mam zatem nadzieję, że nawet serial czy gra sprzed kilku(nastu) lat może dla kogoś być odkryciem :). Jeśli nie, zawsze pozostaje nieśmiertelny Kevin sam w domu.

    Jeśli moje propozycje przypadną ci do gustu i chcesz w przyszłości dostawać powiadomienia o nowych wpisach – polub ten blog na FB lub obserwuj w inny ulubiony dla siebie sposób, np. newsletter czy RSS.

    Czytaj Więcej „W co się bawić pod koniec 2019?”
  • Kilka muzycznych inspiracji na dobranoc

    Nie samą pracą człowiek żyje. Ja przykładowo dużo wolnego czasu inwestuję w poznawanie nowych dźwięków. Zdarza mi się w ten sposób trafiać na fajne teledyski (nie)znanych mi wcześniej grup i wykonawców. Poniżej moje top-ileśtam rzeczy, które ostatnio ujęły mnie dźwiękami i obrazem. Słodkich snów. Ja wracam do pracy :).

    I HATE WHEN GIRLS DIE

    Na początek klimacik Twin Peaks

    Ecca Vandal – Bleed But Never Die

    buja to mnie strasznie

    Lambrini Girls – Company Culture

    Poczuj się jak w pracy

    Morphine – Super Sex

    Po co grać na jednym saksofonie jak można grać na dwóch równocześnie i brzmieć dwa razy lepiej?! Do tego niezapomniany dwustrunowy bas Marka Sandmana i mamy zespół idealny.

    House of Protection – It’s Supposed to Hurt

    miodek w ucho

    Bob Vylan – Northern Line

    już niedługo zobaczę tego misia na koncercie w Pradze więc przypominam, że istnieje

  • Ostatni eksport video hrabiego Barry Kenta, ujęcie drugie!

    Ostatnie 2 lekcje kursu Retool już w trakcie eksportu do dalszej obróbki u mojego tajnego współpracownika (ciekawe czy zgadniecie kto nim jest?). Kurs nagrałem w rekordowym czasie a mniej więcej za miesiąc będzie do kupienia w każdej Żabce, Dino i kioskach Ruchu tuż obok Ciebie. O ile masz tam w telefonie zasięg i Internet bo tak naprawdę kupisz go tylko na strefakursów.pl.

    Pewnie wkrótce nieco więcej o Retool, ale to już bliżej premiery materiału. Trzymajcie kciuki!

    PS. mój domowy pecet – po miesiącach ciężkiej pracy w pocie CPU, po nocach z Autoeditorem, CapCutem i OBS Studio – zasłużył na upgrade, nie sądzicie?

    PS.2. Tak się cieszy człowiek o krok od zakończenia wielomiesięcznej walki z mikrofonem, myszką, klawiaturą i listą nagrań, które zdawały się nie mieć końca. Okazuje się, że KONIEC JEST BLISKI :).

    PS.3. A tak wygląda status prac na dziś. Jutro (dziś) ostatnie cięcia, kompletowanie materiałów dla kursantów, wysyłka do zleceniodawcy i… zasłużony odpoczynek!

  • Zrób sobie grę

    Gry są ze mną przez całe życie. Wiem jaka to świetna zabawa, dlatego staram się nimi zarażać innych. W podstawówce zdarzało mi się robić własne proste gry planszowe, tworzyć z kolegami swoje systemy RPG albo pisać ekonomiczne bieda-strategie na moje Atari STE (jedna z nich była o prowadzeniu… salonu komputerowego, w którym zresztą trochę pracowałem :)). Wymyślanie światów, zasad i gier to kupa zabawy.

    Kiedy moja pierwsza córa podrosła i szukałem sposobów spędzania z nią czasu pomyślałem, żeby coś dla niej stworzyć. To było bardzo proste, zajęło mi pół godziny ale radość dziecka – nieoceniona. Od tego czasu moje córki nie raz prosiły mnie „tato zrób mi jakąś grę”.

    Kilka z tych planszówek nigdy nie zostało sfotografowanych, ale przeglądając stare fotki znalazłem kilka fajnych projektów.

    To nic, że rysowanie to zwykle pół godziny a przejście góra 10 minut – uważam, że to dobry pomysł na jesienno-zimową nudę. Dziecko najpierw dopytuje co to będzie za gra a potem z wypiekami na twarzy próbuje ją przejść. Przy odrobinie kreatywności mogą one nawet pełnić rolę edukacyjną (nauka dodawania) albo wprowadzać w świat gier typu RPG czy przygodówek. Jak zobaczycie na fotkach w niektórych labiryntach są sklepy, skarby i klucze a dotarcie do wyjścia wymaga kilkukrotnego przemierzenia wszystkich zakamarków albo rozwiązania wielu prostych działań

    Może ktoś z Was robi dla dzieci gry planszowe, jakieś ręcznie robione zabawki? Podzielcie się w komentarzach.

    Więcej polecanek ode mnie: filmy, seriale, gry, muzyka, książki, planszówki

    […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *