Pisałem już o Documentero, które pozwala na generowanie plików PDF i dokumentów Word z szablonów za pomocą API – na przykład z poziomu kodu, albo narzędzi No/Low Code klasy N8N czy Retool. Tym razem przykłady z moich własnych projektów, w których generuję naprawdę skomplikowane pliki.
Czy generowanie plików za pomocą API jest Ci potrzebne?
Budując aplikacje lub automatyzacje jest szansa, że potrzebujesz czasem wygenerować dokument Word czy PDF na podstawie struktury danych. Może to być umowa w formacie .docx, faktura w .pdf, protokół, właściwie cokolwiek.
Może masz te dane w Airtable, przetwarzasz je w N8N lub Retool albo po prostu piszesz kod w dowolnym języku i nie chcesz używać dodatkowej biblioteki tylko gotowej usługi online.
Na rynku jest kilka aplikacji SaaS tego typu, są też darmowe biblioteki lub gotowe aplikacje, które możesz trzymać na własnym serwerze jako np. kontener Docker. Ja jednak używam Documentero i na samym końcu wpisu wytłumaczę dlaczego.
Najpierw jednak kilka przykładów – jak możesz wykorzystać tego typu usługę.
Ruszyła sprzedaż mojego najnowszego szkolenia wideo – Retool – aplikacje low code od podstaw. W trakcie trwającego 5 godzin kursu wspólnie stworzymy prostą aplikację do zarządzania firmowym sprzętem i pracownikami. Poznasz wszystkie typowe elementy tego rodzaju aplikacji – dodawanie, edycja i usuwanie danych, wyświetlanie ich w tabelach i listach, obsługę przycisków, załączników i wiele więcej.
Możesz zastosować wiedzę ze szkolenia budując własne rozwiązanie, gdzie zmienisz rodzaj przetwarzanych danych. Zamiast pracowników i sprzętu możesz potrzebować umów i klientów albo zleceń i faktur i tak dalej.
Nie, w tym tytule nie ma błędu. Postaram się wytłumaczyć i namówić Cię do nauki przez działanie oraz uczenie innych. Pokażę też, że w moim wypadku zadziałało to jak „kompetencyjna katapulta”, która w krótkim czasie może zmienić zawodowe losy.
Ucz się robiąc…
Brzmi to jak banał – przez praktykę do doskonałości. Jenak chcę Cię zachęcić do pójścia o krok dalej – podejmuj zadania, które są (jeszcze) poza Twoimi możliwościami. Szczególnie dziś, kiedy masz do dyspozycji tak ogromne wsparcie w postaci tanich materiałów szkoleniowych i AI.
Wiele razy podejmowałem się zleceń mając tylko blade pojęcie o tym jak je de facto wykonać.
Ostatnie 2 lekcje kursu Retool już w trakcie eksportu do dalszej obróbki u mojego tajnego współpracownika (ciekawe czy zgadniecie kto nim jest?). Kurs nagrałem w rekordowym czasie a mniej więcej za miesiąc będzie do kupienia w każdej Żabce, Dino i kioskach Ruchu tuż obok Ciebie. O ile masz tam w telefonie zasięg i Internet bo tak naprawdę kupisz go tylko na strefakursów.pl.
Pewnie wkrótce nieco więcej o Retool, ale to już bliżej premiery materiału. Trzymajcie kciuki!
PS. mój domowy pecet – po miesiącach ciężkiej pracy w pocie CPU, po nocach z Autoeditorem, CapCutem i OBS Studio – zasłużył na upgrade, nie sądzicie?
PS.2. Tak się cieszy człowiek o krok od zakończenia wielomiesięcznej walki z mikrofonem, myszką, klawiaturą i listą nagrań, które zdawały się nie mieć końca. Okazuje się, że KONIEC JEST BLISKI :).
PS.3. A tak wygląda status prac na dziś. Jutro (dziś) ostatnie cięcia, kompletowanie materiałów dla kursantów, wysyłka do zleceniodawcy i… zasłużony odpoczynek!