Shadow IT na skalę globalną – szansa czy problem?

Dawniej to były czasy…

Pamiętam jednego „speca”, co za pomocą MS Access 97 zbudował całkiem zgrabny system do stanów magazynowych, który stał się de facto standardem na jego hali (pozdro dla Wieśka!).

Pamiętam też sieć splątanych kwantowo skoroszytów Excel, której niewiele brakowało do Osobliwości, a która zapadła się w sobie po tym jak funkcja VBA wygenerowała w niej czarną dziurę.

Tego typu rzeczy były jednak budowane mozolnie przez wiele miesięcy albo i lat, a ich autorzy okazali się dobrymi kandydatami na pracowników zakładowej „informatyki”.

Powyższe 2 przykłady to typowe Shadow IT. Ale jak ono powstaje i dlaczego uważam, że za chwilę eksploduje na całkiem nowym poziomie?

Skąd się bierze Shadow IT w firmach?

Główne źródła tego fenomenu (według mnie) są następujące:

  • ludzie™ od maleńkości są przyzwyczajani do wygodnych apek robiących skomplikowane rzeczy – banki, Uber, Booking, Allegro i setki innych
  • potem tacy trafiają do firmy, gdzie:
    • króluje jeszcze papierologia,
    • UX każdej apki przypomina escape room a korzystanie z nich podpada pod znęcanie się nad ludźmi,
  • ludzie™ więc próbują coś zmienić – zgłaszają pomysły na nowe apki albo usprawnienia do obecnych…

…I tu trafiają na bloker – powolne działanie IT. Wtedy pojawia się myśl „A może sam bym sobie poradził?”.

Czemu IT w firmach wolno działa?

Pomijając oczywistą niesymetryczność (wiele osób chce poprawy IT ale niewiele osób wie jak się do tego zabrać), mamy często taką oto spiralę:

  • IT masę czasu zużywa próbując
    • utrzymać istniejące (często słabe ale kluczowe do działania firmy) systemy
    • nie utonąć w rosnącym długu technologicznym
  • …wywołanym przez nierealne terminy i budżety projektów IT (a więc robimy szybko i po łebkach, byle działało)…
  • …które często są powoływane aby „załatać „naprawić” rzeczy wytworzone przez Shadow IT lub wcześniejsze projekty z nierealnymi terminami (czytaj zagasić pożar benzyną).

Jak widać kółko się zamyka i na budowę naprawdę rzetelnych i przemyślanych rozwiązań nie bardzo jest czas, bo trzeba z tymi taczkami biegać przecież. Albo trzymać ten kredens.

W efekcie mamy

  • małą liczbę pracowników IT, zawalonych robotą,
  • dużą liczbę niezadowolonych ludzi™, chcących coś zmienić,
  • dostępność coraz fajniejszych i prostych w użyciu narzędzi Low/No Code (spadkobierców Access’a albo i jego protoplastów)
  • świetny marketing tych narzędzi
  • ludzi sięgających po narzędzia i robiących apki po swojemu
  • co powoduje wzrost długu technologicznego i kółko pięknie się domyka

A teraz na to wszystko przyszła jeszcze rewolucja AI…

…teraz nie ma czasów – czyli witaj w świecie low-code/no-code/vibe-code (do potęgi AI)!

Teraz aplikacje może tworzyć każdy, nawet kompletnie nie orientujący się w ich budowie. Jeśli ma więcej niż jedną szarą komórkę w głowie jest w stanie użyć no-code/low-code, pogadać chwilę z jakimś LLM i za chwilę mieć gotowe „co tylko sobie życzy”.

A nawet wrzucić to gdzieś, sprzedawać i rozwijać, nie mając do końca pojęcia:

  • gdzie ta apka jest uruchomiona
  • jaka jest struktura bazy danych
  • gdzie są trzymane pliki
  • czy dane użytkowników gdzieś są gromadzone i przetwarzane
  • itd itp

Jaki jest efekt? Ano porównywalny do Shadow IT w firmach, tylko na skalę globalną. Co chwila pojawia się nowy produkt, apka, rozwiązanie, które z wierzchu wygląda fajnie, ale w środku…

Dla kogo to szansa a dla kogo problem?

Długi czas widziałem tylko minusy powyższej sytuacji. Jednak ostatnio uderzyła mnie myśl:

  • kto tych wszystkich vibe-coderów będzie uczył wszystkiego co jest „Dookoła” samego kodowania?
  • kto będzie po nich poprawiał?
  • kto ich uratuje jak AI popsuje kod?
  • kto im pokaże narzędzia inne niż Cursor?

I z jednej strony można powiedzieć – AI im to wszystko pokaże.

Z drugiej – kontakt z żywym człowiekiem, przewodnikiem, osobą która choćby podsunie jakie pytania temu ejaju zadać będzie (moim zdaniem) zawsze w cenie.

Zatem nie lękajcie się! Lawina zleceń dla tych, którzy to wszystko jeszcze jakoś (chociaż zgrubnie) ogarniają nadciąga albo i od dawna w niej jesteście i tylko czekać aż przyjdzie większa :).

obrazek mężczyzny trzymającego szafę rack z podpisem nie śpię bo naprawiam lowcode

Nie przegap nowych wpisów

Zapisz się na powiadomienia. Otrzymasz 1 mail w miesiącu.

klikając "Zapisz mnie" potwierdzasz zapoznanie się z polityką prywatności tego bloga. Po zapisaniu się możesz zmienić obserwowane kategorie.

Nie przegap nowych wpisów

Zapisz się na powiadomienia. Otrzymasz 1 mail w miesiącu.

klikając "Zapisz mnie" potwierdzasz zapoznanie się z polityką prywatności tego bloga. Po zapisaniu się możesz zmienić obserwowane kategorie.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *