Od dziecka była dla mnie zaczarowanym światem. Czasem też świata poza nią nie widzę. Zawsze szukam nowych brzmień, ale prędzej czy później wracam do korzeni, które mnie ukształtowały, czyli Nirwany, Primusa, Toola, Faith No More, Kyuss i setek zespołów z tego złotego okresu. Moje odkrycia od kilku lat zbieram na publicznej liście Spotify
Nie są to tylko pliki mp3 ale również bezstratne wav oraz projekty z wieloma ścieżkami, możesz więc na ich podstawie tworzyć swoje własne utwory. Darmowa muzyka od Moby’ego wkrótce wzbogaci się o 1000 kolejnych plików. Całość (z wygodną wyszukiwarką) znajdziesz na https://mobygratis.com/.
Nie samą pracą człowiek żyje. Ja przykładowo dużo wolnego czasu inwestuję w poznawanie nowych dźwięków. Zdarza mi się w ten sposób trafiać na fajne teledyski (nie)znanych mi wcześniej grup i wykonawców. Poniżej moje top-ileśtam rzeczy, które ostatnio ujęły mnie dźwiękami i obrazem. Słodkich snów. Ja wracam do pracy :).
Po co grać na jednym saksofonie jak można grać na dwóch równocześnie i brzmieć dwa razy lepiej?! Do tego niezapomniany dwustrunowy bas Marka Sandmana i mamy zespół idealny.
House of Protection – It’s Supposed to Hurt
miodek w ucho
Bob Vylan – Northern Line
już niedługo zobaczę tego misia na koncercie w Pradze więc przypominam, że istnieje
Dawno już nie polecałem tu żadnej muzyki, oto więc kilka propozycji. Rzeczy, które aktualnie bardzo mnie wkręciły i wałkuję od kilku tygodni. Jeśli chcecie wiedzieć co jeszcze wpada mi w ucho polecam listę Spotify, którą zalinkuję na końcu wpisu. Chętnie też dowiem się czego aktualnie słuchacie – szczególnie jeśli jest to coś innego niż kopia kopii piątej wody po kisielu. Piszcie w komentarzach.
MAKES ME VIOLENT (Singlo-EPka, Bob Vylan)
Niby singiel ale mamy tu cztery świetne numery duetu, który w moim osobistym uniwersum przejął trochę miejsce po RATM. Muzyka zgoła inna, ale wściekłość, ekspresja i poruszane tematy całkiem podobne. Bob wpadł mi w ucho dopiero 2 lata temu, choć nagrywa od 2017. Jeśli go nie znasz to łap video ze skrótem ich szybkiej kariery (numer pochodzi z najnowszego singla).
TANGK (IDLES)
Nowa płyta IDLES jak zwykle nie daje przejść obok siebie obojętnie. Może nie jest tak głośno i ostro jak na Brutalism. Nadal znajdziemy tu jednak sporo nerwowego hałasu, często przecinanego sennymi i niepokojącymi, a czasem sentymentalnymi melodiami. Najważniejsze jest jednak to, że panowie mają swój niepowtarzalny styl. Nie jest to dziesiąta kopia Black Keys czy piętnasta podróbka Arctic Monkeys. To jest szczere granie na własnych zasadach, bezkompromisowo, bez oglądania się na resztę świata. Czasem piękne a czasem brudne i drażniące. Mnie przekonuje. Przykład poniżej:
SUGAR FREE (Flapjack)
Miałem pewność, że śmierć Guzika oznacza koniec tej kapeli. Jednak wrócili. Nie jest to najlepsza ich płyta. Nie jest nawet jakaś wybitna. Jednak słucham jej już któryś raz. Dlaczego? Cofa mnie ona do czasów, kiedy człowiek walczył o życie pod sceną z bandą podobnych sobie fanatyków ciężkiego grania. Nieprzypadkowo jeden z kawałków zwie się MOSH PIT. Naleśniczki naprawdę robią srogi, nieskomplikowany (choć nie bez smaczków) i przyjemny łomot. Jeśli dorastał_ś z Limp Bizkit, zarzucał_ś w ucho Acid Drinkers a na deser poprawiał_ś dwoma pierwszymi albumami Flapjacka to koniecznie sprawdź. Prosto z patelni kawałek NO STRESS:
Lubisz odkrywać muzykę?
Jeśli powyższe propozycje trafiły w Twój gust – cieszę się. Jeśli chcesz odkrywać ze mną stare i nowe dźwięki to zapraszam do obserwowania mnie na Spotify, gdzie praktycznie codziennie coś dodaję. Jeśli sam coś fajnego odkrył_ś – podeślij koniecznie dowolnym kanałem. Do usłyszenia!
Wracam do tego utworu i całej płyty (WWIII) KMFDM co kilka miesięcy i za każdym razem trzepie tak samo. Wściekłość na rządy Busha przyniosła wiele takich płyt czy utworów-manifestów, ale ta pozostaje jedną z moich ulubionych.
Miłego słuchania i czytania tekstów – utworu i całej płyty, która już nie raz spowodowała, że krew zaczęła we mnie krążyć w tempie >190BPM .
Ciekawostka: powracające w refrenie tytułowego utworu słowa „Be all that you can be” (trudne do przetłumaczenia, ale może „Bądź najpełniejszą wersją siebie”) to nawiązanie do spotów zachęcających do służby w American Army.
Poniżej fanowski teledysk do utworu WWIII. Jest jeszcze inny, nawet lepszy, ale z uwagi na ograniczenia wiekowe nie mogę tu go wkleić.
Dlaczego znak zapytania przy słowie „auto”? Bo odnoszę wrażenie, iż Antoś wielu faktów nie może pamiętać. Po tylu latach uzależnienia od ciężkich narkotyków część wspomnień bezpowrotnie ginie. Istnieje już tylko w pamięci współuczestników zdarzeń i musi zostać przyjęta „na wiarę”. Stąd współautor, który pomagał ustalać co się w danym okresie życia lidera Red Hot Chili Peppers działo. Nie jest to jednak żaden zarzut. Książkę czyta się z wypiekami na twarzy, jest pełna nieprawdopodobnych historii i zwrotów akcji. Pokazuje jak nisko (i jak wiele razy!) można upaść, i jak pozorne jest szczęście mierzone kasą i popularnością. Uczy pokory.
…Czyli palikowe Kazimiernikejszyn 2019. Było i za szybko się skończyło, jak wszystko co dobre. Jeśli zastanawialiście się czy warto jechać to od razu zdradzę tajemnicę – warto. Krótka fotorelacja poniżej a link do galerii z większą ilością zdjęć na końcu wpisu.
Tu się nie ma co się rozpisywać tu trza do sklepu zapierdalać 🙂
(ale jeśli nie wiesz o co chodzi to się ogarnij i posłuchaj na Spotify albo nawet na Youtube ale tylko po to aby zaraz potem popędzić do sklepu i zakupić na półeczkę, w hołdzie i ku czci… są tego warci)
Siódma rano. Odbierasz telefon i słyszysz „Krzychu jest sprawa. Mamy wzmacniacz, mamy głośniki, mamy zorganizowaną imprezę a ludzie przyjdą za dwie godziny. Zgadnij czego nie mamy? Muzyki! Potrzebujemy kilka godzin muzyki w określonym stylu ASAP!”. Co robisz?
Nie, to nie jest początek sesji RPG. To anegdotka z życia wzięta a poniżej jej szczęśliwe zakończenie. Z poniższego wpisu dowiesz się:
jak pobrać długie pliki audio z Youtube na dysk komputera?
Jak automatycznie – wykrywając ciszę między utworami -podzielić długie ścieżki audio na pojedyncze pliki muzyczne.?
Zatem do roboty. Jak śpiewał wieszcz – „Przygotujmy sobie składankę na święta, to Boże Narodzenie będą długo pamiętać!”.
Wpis dedykuję wszystkim znajomym, którzy jeszcze nie używają żadnej aplikacji typu Spotify, Tidal, Deezeer i podobne. Czasem chcę kogoś namówić na korzystanie z takowej i wtedy wysyłam mu link do tego wpisu.
Nie wiem czy kogokolwiek ominęła kampania promocyjna filmu „Ostatnia Rodzina”. Jeśli nawet nie kampania to liczne doniesienia o nagrodach i nominacjach, powinny Was skusić do zainteresowania się tym filmem. Bo naprawdę warto.