Strategia publikowania treści na social media
Na końcu tego wpisu jest mała niespodzianka.
Od dawna staram się publikować przede wszystkim na blogu a następnie udostępniać wpisy na media społecznościowe. W ten sposób jestem pewien, że jeśli kiedyś Mark czy inny Elon skasuje moje konto (albo całą swoją platformę) to moje wypociny nie przepadną.
Oczywiście staram się to udostępnianie maksymalnie automatyzować, ale przyznam szczerze – nie zawsze wychodzi. Automatyzacje podlegają prawom entropii i co jakiś czas przestają działać z sześciuset sześćdziesięciu sześciu powodów. Dlatego czasem zdarza mi się „w biegu” wrzucić coś tylko na socjalki. Ale generalnie unikam.
Dziś przebudowałem trochę ten mechanizm wrzucania treści z bloga na profile społecznościowe i właśnie wykonuję swego rodzaju „test na produkcji”. Proszę nie regulować odbiorników. Wszystko jest w porządku (szczególnie gwiazdy).
Obiecana niespodzianka to wpis przeczytany przez mojego klona. A w zasadzie klon mojego głosu zbudowany na platformie Elevenlabs, którą zacząłem testować po wysłuchaniu pierwszego odcinka Shell Game Podcast. Nie jest to najżwawsza wersja mnie, ale model nakarmiono godzinami audio z moich kursów a tam raczej trudno o jakieś wielkie emocje. Tak czy inaczej spodziewajcie się dalszych eksperymentów!