Wakacje 2017 – część 2 – Albania, Saranda
Poprzednio pisałem o tygodniu w Grecji, dziś pora na szybki skrót z Albanii.
W sobotę załadowano nas do autobusu, przewieziono do portu w Korfu, zaokrętowano na wodolot i ruszyliśmy na kontynent, do albańskiej Sarandy. Wodolotem płynęliśmy pół godziny i ze zgrozą oglądaliśmy niknące kreski zasięgu na komórkach. Wizja tygodnia bez internetu (w Albanii koszt to 44zł za 1MB) była nieco niepokojąca :).

