Czy bogaci to psychopaci?

Oglądaliście kiedyś Dynastię? Śledziliście losy rodziny Carringtonów i rozdziawialiście paszczę na widok ich domów, aut, odrzutowców i czego-tam-jeszcze? Dyskutowaliście po odcinku że „no popatrz, on ją z tamtym i tu a ten tamtego z ojcem ją, w ogóle ja cię kręcę, niezła z niej suka”?

Pewnie wydaje się Wam, że nie tęsknicie do tego klimatu. Może gatunek „obyczajowe seriale o problemach pierwszego świata” jawi się wszystkim jako śmieszny, niepotrzebny i nieciekawy. Jeśli tak to pozwólcie, że zmienię Wasze zdanie na ten temat.

Serial Sukcesja to taka Dynastia, tyle że na sterydach. Zamiast tasiemca mamy (jak na razie, bo sezon 3 w drodze) 20 bardzo intensywnych, godzinnych odcinków. Nagrana w najlepszej możliwej jakości, urzekająca genialnym aktorstwem i fantastyczną scenografią ale przede wszystkim mistrzowskim scenariuszem i fabułą.

Jest więc rodzinny konglomerat medialny, któremu szefuje Ojciec-Dyrektor-Założyciel, Logan Roy. Jest czworo pretendentów do przejęcia po nim firmy – jego dzieci. Dołóżmy do tego partnerów, kuzynów, najbliższych pracowników i dostajemy wysoce dysfunkcyjną „rodzinkę” uwikłaną w ciągłą walkę: o stanowiska, władzę, czy choćby zachowanie resztek godności.

Warto dodać, że postaci i wydarzenia w serialu, choć fikcyjne, są często porównywane do dziejów rodzinnych fortun pokroju Murdochów, Trumpów czy Gettych. Autor scenariusza nie wypiera się tych inspiracji, szczególnie, że popełnił w przeszłości scenariusz nazwany po prostu „Murdoch”. Twierdzi jednak, że rodzina pokazana w serialu to zlepek prawdziwych i fikcyjnych postaci. Wyjątkowo przekonujący, jeśli by mnie ktoś pytał.

Galeria postaci jest w tej opowieści wyjątkowo barwna i przekonująca. Świetne role i świetnie napisani bohaterowie nie ułatwiają decyzji o odłożeniu oglądania kolejnego odcinka. Każdy jest tu na swój sposób zaburzony i jednocześnie ciekawy. Każdego można polubić ale też nikt chyba nie mógłby być wzorem do naśladowania. No chyba, że naszymi idolami są psychopaci, ale to temat na inny wpis.

Rodzinne i zawodowe perypetie poznajemy w trakcie fantastycznych słownych potyczek. Dialogi są świetne, cięte i obfitują w cytaty, które warto notować albo zapamiętać. Akcja każdego odcinka jest jak rollercoaster. Z minuty na minutę brat może wbić nóż w plecy siostrze a syn znienacka poprzeć ojca, chociaż jeszcze przed chwilą byli najgorszymi wrogami.

Festiwal zdrad, zwrotów akcji, niespodziewanych wpadek i kuriozalnych, nieracjonalnych decyzji, to esencja tego serialu. Wszystko to wygląda jak satyra, pastisz i komedia, ale podane tak bardzo „na poważnie”, że nie mamy wątpliwości – tak właśnie zachowują się najwięksi tego świata, kiedy są poza zasięgiem kamer i dyktafonów, za murami swoich rezydencji, na pokładach swoich helikopterów i prywatnych odrzutowców. To po prostu cholernie bogaci, zwykli ludzie, kierujący się najczęściej chęcią zemsty, małostkowością, strachem albo próbujący przypodobać się swoim idolom.

Na uznanie i podziw zasługuje też fakt, jak dobrze odwzorowano całe otoczenie, w jakim egzystuje nasza rodzinka. Aby obraz świata był przekonujący zapełniono go masą postaci, rekwizytów, wnętrz, wątków pobocznych, które są tłem do opowiadanej historii.

Jeśli dodam, że do całości świetnie dobrano muzykę, obsadę, scenografię a całość produkcji jest na takim poziomie, że nie ma praktycznie do czego się przyczepić, to pozostaje jedna, jedyna wątpliwość. Jakim cudem ten serial jeszcze nie jest popularny jak Dynastia?!

Jeśli się jeszcze nie zorientowaliście to tak, polecam bardzo. Sukcesja to jeden z najlepszych seriali na HBO GO. Osobiście dziękuję podcastowi Niezatapialni, gdzie pierwszy raz o nim usłyszałem. Podcast też (bardzo) polecam :).

POLECANKI – filmyserialegrymuzykaksiążki

[fbcomments]

Podobało się?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Subskrybuj powiadomienia o nowych wpisach.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *