Banalna metoda (a, co dla niektórych ważne, całkowicie legalna) polega na podzieleniu się kontem Netflix (z wykupionym planem Premium) z trójką znajomych. Koszty 52 złotych miesięcznie dzielicie na czworo i umawiacie się, że każdy w danej chwili ogląda tylko na jednym urządzeniu.

Jeśli zadajecie sobie pytanie „a komu to potrzebne?” kilka argumentów:

  • idą święta więc jakiś fajny film czy serial nie zaszkodzi (a jest w czym wybierać wbrew obiegowej opinii),
  • pierwszy miesiąc jest darmowy więc nic nie tracisz nawet jeśli nie znajdziesz nic fajnego,
  • wiele telewizorów ma wbudowaną aplikację Netflixa, co jest bardzo wygodne, a w rozdzielczości Ultra HD podobno też bardzo ładne,
  • aplikacje na smartfony i tablety też dają radę (ja np. oglądam na orbitreku na sali gimnastycznej),
  • można założyć do pięciu nazwanych profili dzięki czemu:
    • nie pomieszają się Wam ulubione filmy,
    • dostaniecie spersonalizowane sugestie (na podstawie tego co macie w ulubionych i Waszych ocen)
    • każdy profil może mieć swoje preferencje:
      • jakości obrazu (a co za tym idzie zużywanego transferu),
      • koloru i wielkości napisów,
      • języka,
      • poziomu wiekowego filmów jakie będą prezentowane w profilu,
  • można obejrzeć sporo naprawdę dobrych seriali, na mojej liście są: IT Crowd, Stranger Things, Holistyczna agencja detektywistyczna Dirka Gently’ego, Black Mirror, Freaks and Geeks i parę innych,
  • zawsze też można rzucić okiem na trochę pełnometrażowych klasyków, które nam umknęły bądź chcemy sobie przypomnieć, na mojej liście są np: American Beauty, Pulp Fiction, Grawitacja, Operacja Argo, Róża i sporo innych,
  • więcej propozycji i informacje o nowościach na Netflix można poczytać na https://www.nflix.pl

Miłego marnowania czasu 🙂

[fbcomments]

 

Podobało się?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Subskrybuj powiadomienia o nowych wpisach.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *